Data założenia 02.11.99


Podporządkować sobie Boga

I modlił się do Pana, mówiąc: Ach, panie! Czy nie to miałem na myśli, gdy jeszcze byłem w mojej ojczyźnie? Dlatego pierwszym razem uciekałem do Tarszyszu; wiedziałem bowiem, że Ty jesteś Bogiem łaskawym i miłosiernym, cierpliwym i pełnym łaski, który żałuje nieszczęścia. Jon.4,2

Jonasz całkowicie świadomie i celowo udał się do Tarszysz zamiast do Niniwy, w ten sposób wyraził swój sprzeciw wobec planów Boga. Dlaczego prorok podjął taką decyzję? Jakie były motywy jego działania? Co prorok chciał osiągnąć tym sposobem? Historia Jonasza jest bardzo bliska naszemu doświadczeniu wiary. My też mamy swoje Tarszysz. Czy swoim postępowaniem i zachowaniem wobec Boga i wiary nie próbujemy zmienić planów Boga? W tym artykule zastanowimy się nad właściwą i niewłaściwą relacją zachodzącą pomiędzy człowiekiem a Bogiem.

Wrogość Niwijczyków do Izraela i postawa patriotyczna Jonasza

Sytuacja w jakiej znalazł się Jonasz w wyniku powołania bożego nie była łatwa. Prorok był Izraelitą, Niniwa miastem pogańskim. Jonasz miał pójść do pogan aby głosić im potrzebę nawrócenia. Tego rodzaju powołanie miało trudne do zaakceptowania elementy. Po pierwsze, Żydzi traktowali pogan z pewną pogardą i nie widzieli potrzeby głoszenia wiary w Boga wśród nich. Religia judaistyczna jest i była religią zamkniętą na zewnątrz. Powód tego zjawiska tkwił w prawie czystości. Poganie nie przestrzegali rygorystycznego prawa czystości i kontakty w nimi powodowały potrzebę poddania się procesowi rytualnego oczyszczenia. Kontakty z poganami były uważane za niebezpieczne i z innego powodu, mogły one spowodować napływ obcych elementów do wiary, przed tymi wpływami Bóg wielokrotnie ostrzegał Izraelitów przez proroków. Izolacjonizm i przekonanie, że kontakty z poganami groziły rytualną nieczystością były dość mocnym argumentem przeciwko kontaktom z poganami. Jonasz jako prorok należał do grupy ludzi pobożnych i czystość wiary była zasadą jego życia. Zasady te sprawiły, że pomiędzy poganami a Żydami wybudowany został mur niechęci. W Dziejach Apostolskich dopiero interwencja Boga zmusiła Piotra by udał się do domu Korneliusza. Ukazuje to nam jak trudno było pobożnemu Izraelicie udać się do kraju pogańskiego i tam nauczać w imieniu Boga. Jonasz wewnętrznie nie mógł zaakceptować Bożego rozkazu.
Po drugie, Niniwa była miastem należącym do państwa stale zagrażającego Izraelowi. Misja Jonasza miała więc niekorzystne reperkusje polityczne. Potęgi polityczne polityczne w tamtych czasach budowane były w oparciu o podboje militarne. Izrael zaś leżał na drodze do potęgi Niniwy. Podbój Izraela przez wojska Niwijczyków był całkiem realnym zagrożeniem. Wizja zniszczenia Niniwy przez Boga jeśli się oni nie nawrócą w ciągu 40 dni była dobrą wiadomością dla Żydów. Jonasz nie miał zamiaru przeciwdziałać tej korzystnej wizji. Zaniechanie interwencji prorockiej mogło spowodować pozbycie się wroga i mogło zapewnić bezpieczeństwo granic. Niewykluczone, że misja Jonasza mogła być uważana za zdradę przez Izraelitów, gdyż wzmacniała ona pozycję Niniwy przed Bogiem.
Niwijczycy byli wrogami i klęska Niniwy była jak najbardziej pożądanym wydarzeniem. Misja zlecona przez Boga była więc misją totalnie niepożądaną. Prowadziła ona do zachwiania interesu geopolitycznego Izraela, wymagała od Jonasza zmiany poglądów i stereotypów, wymagała podjęcia niepopularnych kroków. Tego on zrobić nie chciał.

Ucieczka do Tarszysz próbą wymuszenia działania ze strony Boga.

W cytowanym na początku fragmencie możemy dostrzec echo sposobu myślenia Jonasza. Prorok zdawał sobie sprawę z alternatywy jaką miała Niniwa przed sobą. Bóg dał Niwijczykom krótki okres czasu na opamiętanie się. Po upływie tego czasu mogły się zdarzyć jedynie dwie rzeczy: Boże miłosierdzie lub Boża kara. Osobą, od której zależał los Niniwy był Jonasz. To jego misja miała na celu postawienie kropki nad "i". Jonasz poczuł się ważną osobą, gdyż jego decyzje zaczęły być powiązane z decyzjami Boga. To szczególne poczucie znaczenia i wartości sprawiło, że Jonasz spróbował wymusić na Bogu działanie zgodne z jego wizją świata. Jonasz naiwnie wierzył, że inicjatywa przeszła w jego ręce a wola Boża została uzależniona od misji proroka.
Metoda okazała się prosta: "jeśli ucieknę sprzed oblicza Boga i nie pójdę do Niniwy, to mieszkańcy tego miasta nigdy nie usłyszą słowa Bożego i po czterdziestu dniach Bóg będzie musiał zniszczyć to miasto, gdyż taką karę zapowiedział". Ucieczka Jonasza miała na celu pokrzyżowanie planów Boga. Czy jednak mogła być skuteczna? Czy człowiek może zmienić plany Boga? Dość szybko Jonasz otrzymał odpowiedzi na te pytania. Próba wymuszenia na Bogu działania wbrew jego woli zakończyła się dla proroka cierpieniem i strachem. W końcowym efekcie Jonasz i tak musiał udać się do Niniwy aby głosić im poselstwo pokuty.
Jak się szybko okazało, Bóg miał wystarczająco dużo możliwości aby zrealizować swój plan. Wola Jonasza i jego pragnienia nie miały mocy zmienić planów Boga. Bóg okazał się osobą autonomiczną i wszechmogącą a Jonasz musiał się woli Bożej podporządkować. Skutkiem nieposłuszeństwa może być jedynie cierpienie, trudności, nieprzyjemne zdarzenia ale wola Boże i tak zostanie zrealizowana. Czy warto w związku z tym ryzykować tak wiele w imię swoich racji?
Dotykamy tutaj dość delikatnej materii zwanej wolnością. Jaki jest zakres wolności człowieka? Czy możemy w ogóle w obliczu Boga mówić o wolności? Życie Jonasza w jednoznaczny sposób ukazuje ograniczenia w tej materii. Bóg powołał proroka, wyznaczył mu zadanie i wymusił na nim określone postępowanie. Wola Jonasza i jego koncepcja świata nie były brane pod uwagę. W tym sporze pomiędzy Bogiem a Jonaszem okazało się, że wszystko zależy od woli Boga. To Bóg jest jedynym bytem autonomicznym.
Plan Boga jest priorytetowy i musi być zrealizowany. Nasze opory i nasz bunt na niewiele się przydaje. Trzeba jednak pamiętać, że Jonasz miał pewną przestrzeń decyzyjną zachowaną dla siebie. Mógł wsiąść na statek do Tarszysz. Oczywiście jego decyzja pociągnęła za sobą określone konsekwencje ale prorok miał prawo skorzystania z wolnej woli. Prorok po licznych doświadczeniach dochodzi do wniosku, że podróż pod prąd nie ma sensu i podporządkowuje się Bogu. Jednak do końca tej historii ma swoje zdanie na temat woli Bożej i go nie zmienia.

Czy mogę zmienić plany Boga?

Błąd wiary Jonasza ma swoje odniesienie do naszej wiary i naszych poszukiwań. Od czasu do czasu stawiamy siebie w centrum świata i uważamy, że to Bóg ma realizować naszą wolę a nie my bożą. Traktujemy Boga jako skrzynkę wniosków i życzeń powołując się przy tym na obietnicę wysłuchania modlitwy. Wprost żądamy od Boga realizacji naszych zachcianek i planów, uważając je za jedyne słuszne i wartościowe. Nawet przez chwilę nie zastanawiamy się co sądzi o tych planach Bóg. Geneza buntu Jonasza tkwi właśnie w takiej postawie.
Bardzo często wymyślamy sobie jakąś drogę życia, wkraczamy na nią odważnie i uważamy, że realizujemy powołanie Boże i żądamy aby Bóg nam błogosławił. Jest to jedna z przyczyn słabości kościoła. Realizujemy bowiem swoje wizje i koncepcje a nie szukamy woli Bożej. Tym sposobem mamy pastorów, których Bóg nie powołał i mamy w kościele powołanych do służby braci, którzy zajmują się czymś innym. Brak błogosławieństwa dla naszych przedsięwzięć jest często Bożą podpowiedzią "człowieku robisz nie to do czego cię powołałem". Z drugiej strony nasze kościelne wizje i zasady odtrącają powołanych gdyż nie spełniają oni naszych warunków a przecież to my jesteśmy najważniejsi.
Możemy spojrzeć na nasze indywidualne życie wiary i zastanowić się nad relacjami zachodzącymi pomiędzy mną a Bogiem. Niewątpliwie uważamy Boga za pana i za najważniejszą osobę we wszechświecie, jest to skutek wiary. Jednak nie znaczy to wcale, że swoje plany i wizje staramy się podporządkować Bogu. Dla wielu Bóg po to jest wszechmocny aby realizować moje zachcianki, Bóg po to jest panem aby wymuszać na innych zachowania zgodne z moją wizją kościoła i życia. Jakże często popełniamy ten sam błąd wiary co Jonasz.
Ta postawa przejawia się w naszych prośbach modlitewnych i reakcjach na inną odpowiedź niż tą jakiej się spodziewaliśmy. Zdarza się, że nasze prośby skierowane do Boga mają formie "Boże musisz …". To nie Bóg musi ale my. Jesteśmy oburzeni gdy Bóg nie wysłucha naszych modlitw, a nawet potrafimy się obrazić na Boga w takiej sytuacji. Innym przejawem takiej postawy są roszczeniowe ruchy charyzmatyczne. Wielu chrześcijan żąda od Boga takiego a nie innego daru i co więcej uważamy, że taki dar nam się należy gdyż jest on nam potrzebny.
Jako chrześcijanie powinniśmy unikać tego błędu Jonasza. Musimy sobie uzmysłowić, że Bóg jest Panem, że to On decyduje i to On wie najlepiej co jest dla nas dobre, że to Boża wola ma być realizowana w świecie. Sukces chrześcijańskiego życia polega na zsynchronizowaniu naszego sposobu patrzenia na świat z wolą Bożą. Nie jest to oczywiście łatwe zadanie, każdy z nas ma swoją wizję życia i swoje pragnienia czasami będące w opozycji do woli Bożej. Możemy osiągnąć tę synchronizację poprzez budowanie naszego życia w oparciu o Słowo Boże i modlitwę.
Postawa taka wymaga czasami radykalnych kroków. Przełomową decyzją w tej dziedzinie jest nasz akt nawrócenia, jest to moment, w którym uznajemy wolę Boga i pragniemy jej się podporządkować. Jednak jest to jedynie wstęp do długiego procesu podporządkowywania naszego życia woli Bożej. W wymiarze globalnym zgadzamy się wszyscy z panowaniem Boga w życiu, problem rozpoczyna się gdy nasze decyzje rozbijemy na drobne, wtedy okazuje się, że mówimy Bogu "tak" odnośnie naszego życia ale "nie" odnośnie naszych konkretnych drobnych kroków. Jonasz uznawał Boga i nigdy nie wątpił w jego moc i panowanie, jednak nie uznawał jego decyzji odnośnie Niniwy.
Warto zwrócić uwagę na jeszcze jeden fakt. Bóg nie odwrócił się od proroka ale cierpliwie i długo wychowywał go aż do momentu, w którym Jonasz był gotowy do posłuszeństwa. Podobnie jest w naszym życiu, Bóg nigdy z nas nie rezygnuje ale zawsze stara się nas wychowywać.

Ryszard Tyśnicki

Wszystkie artykuły zamieszczone na tej podstronie były publikowane w miesięczniku "Słowo Prawdy".


Strona znajduje się na serwerze www.republika.pl

  • www.republika.pl